Owocowy peeling enzymatyczny Femi



Cześć dziewczyny !


Nigdy nie używałam peelingów enzymatycznych, zawsze wybierałam te mechaniczne. Od jakiegoś czasu jednak testuję peeling enzymatyczny firmy Femi, o którym chciałabym Wam dzisiaj napisać.




Od producenta:  Delikatnie i skutecznie oczyszcza, nawilża i rozświetla Twoją cerę.

Owocowy peeling enzymatyczny to doskonały kosmetyk dla każdego typu cery, w tym cery starzejącej się, zwiotczałej, cienkiej, suchej i delikatnej, a także dla cery mieszanej, łojotokowej i cery z problemem naczynkowym. Jest delikatny w dotyku, jak cienki muślin, lecz niezmiernie skuteczny w działaniu. Nie tylko dokładnie pozbawia skórę martwych komórek naskórka, ale też ją dogłębnie oczyszcza, nawilża, a także w widoczny sposób wygładza i rozjaśnia cerę. Dokładnie oczyszczona skóra po peelingu zachwyca promiennością.




Stosowanie tego peelingu jeden lub dwa razy w tygodniu znacznie ułatwia przenikanie składników z aplikowanych po nim kosmetyków, co zwiększa efekty pielęgnacji i zabiegów odmładzających i rozjaśniających przebarwienia.

Peeling zawiera enzymy z papai i ananasa, ekologiczny wyciąg z korzenia lukrecji, allantoinę i D-pantenol. Dyskretna nuta olejków eterycznych sprawia przyjemność podczas aplikacji peelingu.




Peeling zapakowany jest w tekturowe pudełeczko ze wszystkimi potrzebnymi informacjami. Znajduje się w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml z uroczą zakrętką (tak, urzekł mnie ten delikatny, kwiatowy motyw). Dodatkowo znajdziemy wieczko zabezpieczające przez środowiskiem zewnętrznym i rozwojem bakterii.




Peeling ma delikatną, kremową konsystencję i bardzo ładny, egzotyczny, owocowy zapach. Nakładam go na ok. 10-15 min raz w tygodniu. Nic nie szczypie, nie ma żadnego nieprzyjemnego uczucia. Po tym czasie zmywam, z czym nie ma żadnego problemu. Po takim zabiegu skóra jest oczyszczona, wygładzona i miękka bez żadnych podrażnień. Jest również dobrze nawilżona, ja nie mam nawet potrzeby użycia kremu. 
Polecam szczególnie osobom o wrażliwej cerze :)

Wklejam również zdjęcie składu, bo na stronie go nie znalazłam, a szkoda :(




Dostępny tutaj w cenie 102 zł.

Znacie tą firmę? Lubicie ich produkty? :)




Pomadka Ingrid w wymarzonym kolorze



Cześć dziewczyny !


Ostatnio pisałam Wam o pudrze matującym Ingrid, a dzisiaj  chciałabym przybliżyć pomadkę z tej samej firmy. Jej pełna nazwa to Pomadka Wonder Shine Full Color. Ja wybrałam kolor nr 290.




Kondycjonują delikatny naskórek i sprawiają, że usta stają się miękkie, elastyczne i odporne na pierzchnięcie. Lekka, aksamitna konsystencja pozwala na idealne rozprowadzenie pomadki na ustach, a trwałość pigmentów daje gwarancję koloru i eleganckiego wyglądu przez wiele godzin.




Kolor w rzeczywistości jest bardziej intensywny niż na zdjęciu. Delikatnie wpada w pomarańcz. Od dawna szukałam takiego odcienia i w końcu znalazłam, choć miałam obawy, czy w rzeczywistości też będzie tak wyglądał :)
Ma kremową konsystencję dzięki czemu nie wysusza ust ani nie podkreśla suchych skórek  Czasami mam jednak wrażenie, że jest trochę za miękka, przez co łatwo przesadzić z ilością. Dobrze sprawdziłoby się tutaj nakładanie jej pędzelkiem.
Podczas jedzenia czy picia dosyć szybko znika z ust, w innym wypadku utrzymuje się do kilku godzin.

Sprawdzi się u osób, które nie potrzebują bardzo dobrej trwałości.  

Cena to ok. 7 zł / 4g. Lubię kosmetyki tej firmy właśnie m. in. za to, że każdy może sobie na nie pozwolić, przy czym niska cena nie oznacza niskiej jakości.




Firmę Ingrid znajdziecie też na Facebooku, gdzie serdecznie Was zapraszam :)

Jakie są wasze ulubione kolory pomadek? :)




Matujący puder Ingrid



Cześć dziewczyny !


Matury mam już za sobą (został mi tylko ustny angielski), więc mogę wrócić do blogowania. Dzisiaj przedstawię Wam puder polskiej firmy, którą bardzo lubię. Mają dobre kosmetyki w bardzo niskich cenach. Mowa o Ingrid :)





Ingrid Dream Matt De Lux Puder w Kamieniu

  • dyskretnie tuszuje wszelkie niedoskonałości
  • matuje skórę nadając jej ładny koloryt
  • sprawia że skóra mimo makijażu nadal wygląda naturalnie i świeżo
  • równomiernie się rozprowadza
  • długo pozostaje na skórze
  • ma lekką konsystencję, dzięki czemu ściśle przylega do skóry sprawując, że jest jedwabiście gładka i matowa





Puder znajduje się w czarnym, plastikowym opakowaniu razem z gąbeczką do nakładania. Używam go codziennie od około dwóch miesięcy,  a zużycie jest jak na razie niewielkie. Ładnie matowi twarz, kryje drobne niedoskonałości. Na mojej twarzy efekt matu utrzymuje się cały dzień, ale ja nie mam z tym większych problemów. Przy bardziej wymagających cerach może być różnie. Puder nie wpłynął na stan cery, nie zatyka porów. Jestem bardzo zadowolona z jego działania.

Puder jest dostępny w 18 odcieniach, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Dodatkowym plusem jest cena. Za 17g zapłacimy tylko ok. 5-6 zł





Lubicie firmę Ingrid? Jakie są Wasze z nią doświadczenia? :)

Zapraszam też na Facebooka firmy, gdzie znajdziecie m. in. ciekawostki i konkursy :)


Denka kwietnia



Cześć dziewczyny !


Nie dość, że ostatnio bardzo mało mnie na blogu, to na dodatek przychodzę dzisiaj z wyjątkowo skromnym denkiem. Na szczęście po maturach w końcu będę miała więcej czasu, więc będzie też się pojawiać więcej wpisów. 




Kremowy olejek pod prysznic Balea o zapachu limonki i pomarańczy. Był całkiem przyjemny, zapach też ładny, ale jednak wolę żele pod prysznic niż olejki. Nie kupię ponownie.

Balsam do ciała Douglas o zapachu melisy cytrynowej i imbiru. Miał słabe właściwości nawilżające i średni skład. Nie kupię ponownie.

Odżywka nawilżająca Alterra granat i aloes. Moje włosy bardzo ją polubiły, więc chętnie do niej wrócę.




Peeling enzymatyczny, seria do pedicure profesjonalnego. Dostałam go od Malwiny z Lipstick and Kids. U mnie sprawdził się całkiem dobrze, skóra na stopach pozostawała miękka i gładka przez cały tydzień, jednak raczej do niego nie wrócę. Trzeba go pozostawić na stopach na 10 min i w tym czasie niczego nie dotykać, co dla mnie było dosyć problematyczne ;)

Miniaturka balsamu do ciała, przeciętniaczek.


To tyle na dzisiaj. Dajcie znać, jak tam Wasze denka :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...