Cześć :) Mam dzisiaj dla Was recenzję dwóch maseczek firmy Efektima. Jesteście ciekawe, czy są warte polecenia ? :)
MASECZKA Glinkowa oczyszczająca
Opis producenta: Nowoczesna, szybko działająca maseczka. Zapewnia natychmiastowy efekt poprawy wyglądu skóry. Zastosowane składniki aktywne sprawiają, że skutecznie oczyszcza , usuwa nadmiar sebum oraz zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości na skórze. Koi i łagodzi podrażnienia. Dodatkowo maseczka wzbogacona została w wyciąg z bergamotki, który tonizuje, nawilża i pobudza skórę do regeneracji. Efektem zabiegu jest odświeżona, pełna naturalnego blasku skóra. Pory zostają doskonale oczyszczone, a skóra odpowiednio przygotowana do przyjęcia nowych cennych składników.
Moja opinia: Maseczka niestety nie oczyszcza tak dobrze, jak maseczki z czystej glinki, ale nie jest zła. Cera po jej użyciu jest czystsza, ale również nawilżona, czego nie osiągniemy zwykłą glinką. Jest łagodna dla skóry, nie podrażnia. Polecam ją osobom, które nie mają dużych problemów z zanieczyszczoną cerą, a chciałyby ją dodatkowo nawilżyć.
MASECZKA Doskonale nawilżająca
Opis producenta: Zdecydowanie poprawia stan nawilżenia skóry i sprawia, że cera jest gładka oraz sprężysta. Zawiera specjalny kompleks nawilżający, przez co natychmiast likwiduje uczucie ściągnięcia, chroni skórę przed utratą wody oraz poprawia jej spoistość. Wzbogacona w wyciąg z ananasa i mango wzmacnia naczynia krwionośne, wygładza skórę i sprzyja jej regeneracji. Efektem zabiegu jest doskonale nawilżona , pełna blasku skóra oraz widoczna poprawa jej elastyczności. Cera odzyskuje uczucie komfortu i świeżości.
Moja opinia: Jedno opakowanie (7ml) wystarcza nam akurat na jedno użycie. Cera po zmyciu maseczki jest mięciutka i nawilżona, nie błyszczy się. Mam też wrażenie, że jest bardziej odżywiona. Ale wiecie, co jest najlepsze w tej maseczce ? Zapach ! No po prostu cudo. Nie żaden chemiczny, tylko prawdziwe owoce. Mango i ananas przenoszą nas w dalekie kraje i w łatwy sposób możemy się zrelaksować. Polecam więc przede wszystkim fankom egzotycznych zapachów :)
Cena w obu przypadkach to 2,69 / szt (7ml)
Używacie tych maseczek ? A może polecacie jakieś inne ? :)
PS. Dodając na FB link do notki jako obrazek wyświetla mi się któryś z banerów z paska bocznego, a jako tekst pierwszy komentarz. Wiecie jak to zmienić ?
Szczerze przyznam, że jestem ciekawa ich składu ;) Ja mogę polecić Ci "Dermo Minerały" z Biedronki i maseczki Alterry :)
OdpowiedzUsuńAlterra ma maseczki do twarzy ? Nawet nie wiedziałam, dzięki ;)
UsuńLubię tą oczyszczającą :) Chociaż faktycznie, czyste glinki dużo lepiej działają ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek ale jak lubisz glinki to polecam Argiletz.
OdpowiedzUsuńdzięki, na pewno się zapoznam :)
UsuńKiedys mialam chyba rewitalizujaca maseczke z tej firmy.
OdpowiedzUsuńObecnie uzywam oczyszczajaca z The Body Shop :)
nie znam tych maseczek, ale chyba wolę wypróbować glinki ;)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam glinki :)
UsuńCiekawi mnie ta doskonale nawilżająca, zwłaszcza jej zapach:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Poprzednia wersja tej maseczki oczyszczającej była lepsza... Swoją drogą patrząc się na opakowanie (cytryna, nagietek) miałam wrażenie, że to maseczka rozjaśniająca. Może pierwotnie taką miała być, ale coś się zmieniło :P
OdpowiedzUsuńTą z mango i ananasem chętnie bym kupiła,ale tą pierwszą raczej nie ;)
OdpowiedzUsuńMasz ciekawy blog ;-)
OdpowiedzUsuńMoże wzajemna obserwacja?
zabawa-moda.blogspot.com
może się skuszę na którąś z nich :) już dawno rozglądałam się za jakimiś maseczkami do twarzy
OdpowiedzUsuńJedna i druga mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńBrzmią świetnie i szczerze to obie by mi się przydały :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy jeszcze kiedyś zdecyduje sie na maseczki w saszetkach. wolę glinki, algi... choć troszke brakuje mi wlasnie takich ladnych zapachow ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki :)
OdpowiedzUsuńRzadko używam maseczek, kiedyś testowałam tą pierwszą i tak neutralnie ją po tym oceniam ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio częściej zaczęłam robić sobie maseczki i moją ulubioną jest maseczka oczyszczająca z Ziaji. Cera po zmyciu maseczki jest w dużo lepszym stanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
praktycznie nie używam maseczek, ale może kiedyś się przekonam, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTa nawilżająca byłaby dla mnie świetna. Maseczek właściwie nie używam, także nie za bardzo mogę coś polecić :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Asia
ta druga maseczka wygląda na prawdę kuszaco, uwielbiam takie zapachy)
OdpowiedzUsuńDruga maseczka bardzo zachęca :) Ja kupiłam sobie niedawno maseczkę z Avonu z planet spa z glinką ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Jeszcze nigdy nie widziałam naprawdę dobrych rezultatów dobrej maseczki i tracę nadzieję ;) Używam tylko jednej, ale za to stale - Avene. Pomimo wszystko nie określiłabym jej jako standardowej maseczki, a bardziej jako mocny krem nawilżający.
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki na twarz ;). Tych jeszcze nie używałam, ale chyba się skuszę na to mango.
OdpowiedzUsuńnie używałam :>
OdpowiedzUsuńMam obie, ale jeszcze ich nie wypróbowałam :P
OdpowiedzUsuńO tej drugiej czytałam niezbyt pochlebne opinię, że ponoć bardzo uczula, ale nie miałam okazji tego sprawdzić na własnej skórze :P
u mnie na szczęście nic takiego nie wystąpiło :)
UsuńMiałam kiedyś maskę Efektima nawilżającą z arbuzem i to był koszmar, narobiła więcej szkody niż pożytku na mojej twarzy:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam!
OdpowiedzUsuńnie miałam ich!
OdpowiedzUsuńNie miałam ich, ale lubię maseczki z Ziaji i po nie najczęściej sięgam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią kupiłabym tą pierwszą maseczkę, ale nie wiem gdzie ją kupić. Znajdę ją w zwykłym rossmanie, czy kupić przez internet?
OdpowiedzUsuńSprawdź, powinna być :) Jeśli nie, to możesz wtedy zakupić przez internet, np. w firmowym sklepie Efektimy :)
Usuńnie miałam jeszcze żadnych maseczek efektimy ale są kuszące
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność przetestować obie ;) Powalające zapachy, szczególnie pomarańczowej :D
OdpowiedzUsuńJa jako fanka egzotycznych zapachów chętnie bym wypróbowała tą druga maseczkę :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
jeszcze nie próbowąłam ich...
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wypróbuję chociażby dla zapachu <3
OdpowiedzUsuńZ glinka strasznie wysuszyla mi twarz :( z ananasem czeka na wyprobowanie w kosmetyczce :P
OdpowiedzUsuńA miałam kupić maseczkę z tej firmy i zrezygnowałam. Wypróbuję następnym razem :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maseczki bielenda, efekty są zawsze bardzo zadowalające )
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nigdy tych maseczek... może dlatego, że jak wchodzę do sklepu to tylko po coś co mam na liście ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję
Nawilżającą lubię :)
OdpowiedzUsuńJa wolę glinki jakoś nie przepadam za takimi maseczkami.
OdpowiedzUsuńJak mogę zapraszam do siebie na rozdanie do wygrania kosmetyki z Pharmaceris :)
http://blizniaczki09.blogspot.com/2013/07/zapraszam-na-konkurs-z-okazji-ii.html
ananas i mango? muszę to mieć! :)
OdpowiedzUsuńużywałam nawilżającej, faktycznie cudnie pachnie, ale nie zadziałała jakoś szałowo na moją cerę ;p ostatnio jestem fanką maseczek Tołpa ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dostałam te maseczki i będę je na sobie testować :)
OdpowiedzUsuńOdkrywam u ciebie same nowinki ale to fajnie będzie co próbować
OdpowiedzUsuń