Chusteczki do demakijażu Marion

Przygotowałam dzisiaj dla Was recenzję chusteczek do demakijażu twarzy, oczu i szyi - Skóra sucha i wrażliwa firmy Marion :)


Wyjątkowo delikatne chusteczki do demakijażu twarzy, oczu i szyi stworzone z myślą o potrzebach skóry suchej i wrażliwych oczu. Chusteczki dokładnie usuwają makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając skórę nawilżoną, oczyszczoną i odświeżoną. Specjalna formuła oparta została na ekstrakcie z bławatka, który działa przeciwzapalne, koi i łagodzi podrażnienia. Zawarta Prowitamina B5 doskonale nawilża i witalizuje skórę, nadaje jej gładkość i elastyczność. Idealne do codziennej pielęgnacji. Bez zawartości alkoholu.

Praktyczne w pracy, podróży i na wakacjach.


Chusteczki mają ładny, delikatny zapach i poręczne opakowanie.
Próbowałam demakijażu samymi chusteczkami, jednak jest to bardzo trudne. O ile z podkładem sobie poradzą, to tusz stawia im nie lada wyzwanie. Co prawda, w końcu pewnie by sobie poradziły, ale nie chcę aż tak męczyć moich rzęs.
Postanowiłam używać ich razem z płynem micelarnym i w tym wydaniu sprawdzają się świetnie. Mam wrażenie, że są delikatniejsze od płatków do demakijażu, dzięki czemu nie podrażniają cery ani oczu. Do zmycia makijażu z całej twarzy wystarczy jedna chusteczka, a nawet jej połowa. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam ich używanie w takiej formie, ale nie widzę sensu do nich wracać.
Mogą się sprawdzić u osób, które nie używają tuszu do rzęs, ale ja do takich nie należę :)

Zdziwiło mnie też to, co przeczytałam u Żanety, a mianowicie, że chusteczki zostały wyprodukowane w Chinach. Szkoda, bo Marion to polska firma. Muszę przyznać, że wcześniej nawet nie zwróciłam na to uwagi.

A wy lubicie chusteczki do demakijażu, czy preferujecie inną formę ? :)




Kwas glikolowy 70 %

Ostatnio załapałam się na testy kwasu glikolowego 70 % z Setare.pl. Bardzo mnie to ucieszyło, bo od jakiegoś czasu miałam zamiar go wypróbować.



Kwas glikolowy otrzymywany jest z soku trzciny cukrowej.

Właściwości:
- eliminuje zaskórniki,
- usuwa i zapobiega powstawaniu mas rogowych tworzących zaskórniki hamując w ten sposób rozwój trądziku.
- po wniknięciu w głąb skóry, stymuluje fibroblasty zwiększając syntezę kolagenu ielastyny
- wspomaga przepuszczalność naskórka i dynamikę penetracji przez naskórek czynników depigmentacyjnych i witamin.


Uwaga! Po zabiegu mogą wystąpić takie objawy jak:
  • rumień
  • uaktywnienie opryszczki
  • przejściowe przebarwienia (głównie u osób nie stosujących filtrów przeciwsłonecznych lub o osób zdrapujących złuszczający się naskórek)

Po zabiegu należy stosować kremy z filtrem o faktorze min. 30 ( jednak niewskazane jest stosowanie filtrów w czasie pierwszych dni bezpośrednio po zabiegu)
  • NIE należy opalać się (słońce, solarium) przez 4 tygodnie
  • NIE wolno zdrapywać złuszczającego się naskórka
  • wskazane intensywne nawilżanie skóry
  • makijaż można nałożyć kilka godzin po zabiegu (najlepiej po 24 godzinach)
  • myć skórę wyłącznie neutralnym mydłem
  • pomiędzy kolejnymi peelingami i miesiąc po ich zakończeniu obowiązuje bezwzględna konieczność ochrony przeciwsłonecznej (filtry UV) i unikanie nasłonecznienia

Kwas glikolowy ma najmniejszy rozmiar cząsteczek spośród wszystkich kwasów AHA i w związku z tym jest najlepiej absorbowany przez skórę i najskuteczniej działa.

źródło: Setare.pl

Cena 23,99 / 15 ml <tutaj>


Kwas ten stosowałam codziennie (z małymi wyjątkami) wieczorem jako tonik. W pierwszym tygodniu stężenie wynosiło 5 %, później przez ok. miesiąc 10 % i ostatni tydzień 15 %.
Zaczynałam od takich małych stężeń, bo moja skóra nie jest jeszcze przyzwyczajona do kwasów, ale i tak można było zobaczyć efekty.
Starałam się odpowiednio nawilżać cerę, ale niekiedy widać było, że jest przesuszona. Bezpośrednio po przemyciu twarzy tonikiem pojawiało się delikatne szczypanie, jednak po kilku-kilkunastu minutach ustępowało. Żadne objawy niepożądane u mnie nie wystąpiły, jedynie w ostatnio tygodniu miałam dwa razy zaczerwienioną twarz, ale minęło to w ciągu pół godziny.
Co do łuszczenia to pojawiło się pod koniec stosowania tego kwasu, ale było bardzo delikatne, przez co mało widoczne. Ważne jest też to, że podczas używania tego toniku na mojej twarzy nie pojawiła się żadna niespodzianka.
Czas opowiedzieć o efektach. Najważniejszym dla mnie jest zmniejszenie przebarwień potrądzikowych. Mam wrażenie, że dłuższa przygoda z tym kwasem może zakończyć się całkowitym ich zlikwidowaniem. Poza tym zauważyłam zmniejszoną liczbę zaskórników (jak wiadomo kwasy odblokowują pory).

Podsumowując, z działania tego kwasu jestem bardzo zadowolona i na pewno powrócę do niego jesienią (chyba, że zdecyduję się jeszcze tej zimy ;))

Zapraszam Was też na stronę sklepu, w którym najczęściej robię zakupy w internecie. Mogę go szczerze polecić :)


Wesołych Świąt + zapowiedź




Nie miałam wcześniej okazji złożyć Wam życzeń, więc zrobię to teraz :)

Życzę Wam w te święta wszystkiego, co najlepsze, spełniania wszystkich marzeń i odpoczynku, abyście po świętach miały dwa razy tyle zapału do blogowania, co teraz :)




Jakiś czas temu dostałam też paczuszkę od Fitomedu, której do tej pory jeszcze nie pokazałam na blogu. Wkrótce możecie spodziewać się recenzji :)



Złoto Maroka

Złotem Maroka nazywany jest, nie bez przyczyny, olejek arganowy. Inna jego nazwa to Eliksir Młodości. Nazwy te stawiają mu nie lada wyzwanie. Jesteście ciekawe, czy im sprosta ? :)


Nawilża, ujedrnia i poprawia elastyczność skóry. Doskonały eliksir młodości do pielęgnacji twarzy oraz starzejącej się skóry, opóźnia procesy starzenia. Przeznaczony dla skóry suchej, dojrzałej oraz wrażliwej.

Bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe około 80% głównie w linolowy (omega6) i oleinowy (omega9). Zawiera w sobie witaminę „E” zwaną witaminą piękna i młodości, której stężenie jest dwukrotnie większe niż w oliwie z oliwek. Posiada również wiele substancji czynnych, w których znajdują się grupy związków antykancerogennych takich jak: karoteny, polifenole o działaniu antyoksydacyjnym i przeciwrodnikowym, tokofer, alkohole triterpenowe, tirukallol łagodzący objawy alergii, sterole regenerujące naskórek oraz butyrospermol pielęgnujący skórę przed i po opalaniu.



Olej Arganowy BIO firmy ETJA jest wytwarzany z surowców ekologicznych i jest w 100% naturalny. Posiada certyfikat BCS DE-ӦKO


SPOSÓB UŻYCIA

  • Stosowany w domowym zaciszu jest idealnym składnikiem do kuracji odmładzających cerę twarzy oraz olejem do zwykłego wcierania w skórę
  • masaż ujędrniający w własnym zakresie
  • Zabiegi wykonywane przez wyspecjalizowanych masażystów
  • Włosy - w tym przypadku należy niewielką ilość rozprowadzić na ręce i wmasować ją w skórę głowy oraz włosy. Na końcu przeczesać włosy grzebieniem i po upływie 15-45 minut zmyć szamponem. Powtarzając kilkukrotnie tą czynność, zauważalny jest spory rezultat. Włosy są mocniejsze, lśniące, chronione przed rozdwajaniem się końcówek oraz bardziej odporne na wysokie temperatury.
  • Pielęgnacja paznokci - Paznokcie najlepiej moczyć przez kilka minut w lekko rozgrzanym oleju lub wcierać bezpośrednio w płytkę paznokcia. Stosując kilka tygodni takie zabiegi, paznokcie stają się twardsze, mocniejsze, a także nabierają piękny połysk.
  • W kosmetyce ma bardzo szerokie zastosowanie jako dodatek do kremów, szamponów, odżywek, maseczek regenerujących oraz wielu innych produktów dbających o nasz wygląd.
  • Cellulit - Aplikując olej arganowy w miejscach, w którym dochodzi do nierównej i pofałdowanej skóry powoduje jej znaczą poprawę stanu.
  • Kąpiel - dodaj do wanny jedną łyżkę stołowa oleju (ok. 8-10 ml). Po skończeniu kąpieli mamy gładką i nawilżona skórę, która zazwyczaj staje się szorstka i wysuszona pod wpływem wody.
  • moczenie stóp
  • Używany systematycznie dzięki naturalnym właściwością regeneracyjnym wpływa idealnie na rozstępy, blizny, stwardnienia, łuszczycę, trądzik oraz łojotokowe zapalenia skóry.

CIEKAWOSTKA


Ciekawostką odnośnie drzewa arganowego i uzyskiwanego z niego oleju jest fakt, że drzewa arganii żyją średnio 150-200 lat. Regionem, w którym możemy je spotkać jest tylko Maroko. Obszary, na których występują uprawy zostały wpisane na listę rezerwatów UNESCO. Na pierwsze zbiory trzeba czekać około pół wieku. Zgodnie z tradycją, tłoczeniem oleju arganowego zajmują się marokańskie kobiety. Pozyskiwanie oleju jest bardzo skomplikowane i czasochłonne. Na uzyskanie 1 litra oleju trzeba zużyć ok. 30 kilogramów owoców.

źródło: etja.pl

Cena: 22 zł /50 ml


Olejek arganowy  był mi znany już wcześniej. Jest to jeden z moich ulubionych olejów. Wiecie już, że ma świetne właściwości, ale teraz czas na przedstawienie, jak się sprawdza w praktyce :)

Moim ulubionym zastosowaniem dla tego olejku jest nakładanie go na włosy i skórę głowy przed myciem. Zdecydowanie moje włosy pokochały go najbardziej ze wszystkich wypróbowanych dotąd olejków. Po umyciu są niesamowicie błyszczące, wygładzone i dociążone. Wyglądają zdrowo i nie elektryzują się, z czym mam nieraz o tej porze roku problemy. Wzmacnia również cebulki, dzięki czemu zapobiega wypadaniu.

Ostatnio zauważyłam, że z moimi rzęsami dzieje się coś niedobrego. Po każdym demakijażu na waciku zostawało kilka rzęs. Postanowiłam wypróbować, jak olejek sprawdzi się w tej sytuacji. Nakładałam go pędzelkiem do eyelinera na nasadę rzęs i trochę na rzęsy. Warto robić to przez samym pójściem spać, żeby nam nie przeszkadzał. Efekty zauważyłam już po trzech dniach. Na waciku zostawały maksimum dwie rzęsy. Po tygodniu wszystko wróciło do normy. Nie zrezygnowałam jednak z nakładania go na rzęsy, teraz robię to profilaktycznie i aby je jeszcze bardziej wzmocnić :)

Poza tym olejku używam też do pielęgnacji cery, ale robię to zbyt rzadko, żeby opisać, jak się sprawdza. Wiem jednak, że wiele osób jest z niego zadowolonych.

Z nazwą "Złoto Maroka" zgadzam się w 100 %. Olejek ma niesamowite właściwości i wiele zastosowań, więc polecam go każdemu :)


Zabieg laminowania, proste i gładkie włosy od Marion

Laminowanie to zabieg, dzięki któremu w szybki i łatwy sposób można uzyskać efekt doskonale prostych i wyjątkowo gładkich włosów.



Do włosów niesfornych, puszących się

Składniki aktywne dodatkowo je kondycjonują i odżywiają:
  • płynna keratyna, wnikając w głąb włosów, przyczynia się do ich odbudowy , zapewnia im zdrowy wygląd, gładkość i naturalny połysk,
  • proteiny pszenicy pielęgnują strukturę włosów, wygładzając ją i wzmacniając,
  • kompleks składników nawilżających gwarantuje natychmiastowe, optymalne i długotrwałe nawilżenie włosów.



Zabieg powoduje, że włosy są:
  • gładkie i proste
  • ujarzmione i nawilżone
  • miękkie i błyszczące
  • łatwe do rozczesania


Duosaszetka= dwie aplikacje

Do każdej saszetki dołączany jest czepek utrzymujący ciepło. Powoduje on wzrost temperatury, co wspomaga wnikanie składników aktywnych w strukturę włosów.
Cena: ok. 2,50 / 2 x 10 ml


Moje włosy bardzo polubiły laminowanie w tradycyjnej formie, jednak zwykle nie mam czasu na przygotowanie mieszanki i trzymanie jej na włosach odpowiedni czas, lub po prostu mi się nie chce ;)
Kiedy otrzymałam ten produkt, byłam bardzo ciekawa jak wypadnie w porównaniu do "prawdziwego" laminowania. Jesteście ciekawe ?
Jak dla mnie bomba :D Moje włosy uwielbiają proteiny i zawsze dobrze na nie reagują. Wystarczyło produkt potrzymać na włosach 10 min. według zaleceń producenta i mogłam się cieszyć pięknymi włosami. Były sypkie, wygładzone i miękkie. Prostowania nie zauważyłam, ale nawet na to nie liczyłam (po tradycyjnym moje włosy też nie były prostsze). Nie mogę jednak zapomnieć o pięknym zapachu, który utrzymuje się na włosach około jednego dnia.
Jak dla mnie jest to świetna alternatywa dla tradycyjnego laminowania. Na pewno jeszcze kupię ten produkt, bo moje włosy go bardzo polubiły :)



Zapraszam też na moje rozdanie :)

Patyczki do mycia zębów

Słyszałyście kiedyś o tym, żeby myć zęby patyczkami ? Oczywiście nie byle jakimi, chodzi mi konkretnie o miswaki. Jesteście ciekawe co to takiego ? :)

Czym jest Miswak (Sewak, Miswaak)? Jest to gałązka drzewa o nazwie arak określanym również jako drzewo - szczoteczka do zębów. Niezwykłe właściwości gałązek araku sprawiły, że jest ona od ponad tysiąclecia używana przez Arabów do pielęgnacji jamy ustnej i zębów. Miswak ma działanie antybakteryjne i, co bardzo cenne, wybielające. To ostatnie wynika z zawartości w Miswaku krzemionki, która delikatnie ściera osady z powierzchni zębów. Regularne czyszczenie zębów gałązką zapewni nam więc wyjątkową biel uśmiechu.

Miswak używa się w bardzo wygodny sposób, ponieważ zastępuje on zarówno pastę do zębów, jak i szczoteczkę (jest to znaczna oszczędność i wygoda, np. w podróży). Jest to produkt ekologiczny i bezpieczny, a także bardzo funkcjonalny – wystarczy zwilżyć końcówkę gałązki (wówczas jej włókna rozdzielają się i można stosować ją jak szczoteczkę), a następnie dokładnie czyścić nią zęby – podobnie jak w przypadku zwykłej pasty – przynajmniej 2-3 razy dziennie.


Ciekawym faktem dotyczącym historii Miswaku jest to, iż był on polecany przez Proroka Mahameta, dzięki czemu jego stosowanie stało się jeszcze częstsze wśród wyznawców islamu. Znanych jest kilka cytatów Proroka, w których podkreśla on niezwykłe działanie Miswaku i poleca jego stosowanie (Islam Kotob, Muslims and Science, (Islamic Books), str.30).

Z pewnością rodzi się jednak pytanie co sprawia, iż Miswak jest taki skuteczny? Wpływ na skuteczność gałązki ma oczywiście jej budowa:
  • krzemionka ma działanie wybielające,
  • tanina działa kojąco na bolesne dziąsła,
  • alkaloidy zabijają bakterie,
  • zawarte w gałązce żywice tworzą na zębach powłokę, która chronią zęby przed powstawaniem osadu i rozwojem bakterii.

Warto podkreślić także, że gałązka dostarcza jamie ustnej witaminy C, która przyspiesza regenerację organizmu, a także jony fluoru i wapnia o działaniu mineralizującym i bakteriobójczym.

Jak stosować miswak ?

1. Gdy chcemy zastosować Miswak do szczotkowania zębów, warto obrać jego końcówkę nożykiem ze skórki na długości około 1 cm (zależnie od potrzeb).
2. Obraną końcówkę powinniśmy zamoczyć w wodzie, by włókna uległy rozwarstwieniu – poprzez gryzienie końcówki przekształcimy ją w niewielki pędzelek.
3. Możemy już szczotkować zęby, pamiętając również o tym, by delikatnie rozmasować dziąsła (Miswak również ma na nie bardzo pozytywny wpływ).
4. Na koniec powinniśmy odciąć zużytą końcówkę gałązki . Pamiętajmy również o tym, że Miswak warto przechowywać w szczelnie zamkniętym opakowaniu, ponieważ wówczas nie wysycha on szybko i nie utlenia się.

Image and video hosting by TinyPic
Stosowanie patyczka zamiast szczoteczki początkowo może być dość trudne, jednak szybko przyzwyczaimy się do nowych ruchów i precyzyjnego mycia zębów.

Miswak można także żuć – wówczas poszczególne włókna również docierają do przestrzeni międzyzębowych, wybielając je i przeciwdziałając próchnicy i paradontozie.

Jak dla mnie miswak jest świetną alternatywą szczoteczki i pasty do zębów, szczególnie przydaje się w podróży.
Polecam go też fankom ekologicznego stylu życia. Wszystkie obietnice producenta zostają spełnione :)

Więcej informacji o tych patyczkach znajdziecie na stronie ecotooth.pl , tam też możecie je kupić :)

I jak, czujecie się zachęcone ? :)



Wszystkie informacje o miswaku pochodzą ze strony ecotooth.pl

Denka listopada


Cześć dziewczyny !

Nareszcie do Was wracam, bo odzyskałam już mój komputer. Listopad minął. Powitała nas chłodniejsza pogoda, święta coraz bliżej. Muszę się Wam też pochwalić, że przedwczoraj zdałam egzamin na prawo jazdy ! :)


Dzisiaj mam dla Was post z denkami listopada. Jak na mnie jest całkiem nieźle ;)


1. Zmywacz do paznokci Isana. Teraz kupiłam różowy, ale od razu widać różnicę. Na pewno wrócę do zielonego.

2. Pasta do zębów Thera Med. Niezmiennie mój ulubieniec, kupię ponownie.

3. Płyn micelarny Marion. Recenzja <tutaj>, nie wiem, czy kupię ponownie.


4. Krem ochronny na zimę Lass Naturals. Ayurwedyjska formuła. Można go stosować zarówno do twarzy, jak i do ciała. W tamtą zimę używałam go do twarzy, teraz resztę wykończyłam do smarowania stóp i dłoni. Całkiem dobry, ale nie wiem, czy kupię ponownie.

5. Żel do mycia twarzy Normaderm od Vichy. Strasznie wysusza skórę, nie kupię.

6. Puder Satin Mat Powder, Bell. Łatnie matowi i mało kosztuje. Możliwe, że kupię ponownie.


8. Próbki podkładów Sephora. Niestety dla mnie były za ciemne kolory, więc musiałam zmieszać z jakimś innym podkładem.

9. Próbka Effeclar Duo. Wystarczyła tylko na dwa użycia, więc efektów nie ocenię, ale "czuć", że działa ;)

10. Chusteczki peelingujące Marion. Do twarzy nie używałam, bo się przeterminowały, ale do czyszczenia butów są super ;)


I wyrzutki ;)

11. Odżywka do włosów Essential Organics. Wyrzucam samą końcówkę, bo się przeterminowała. Bardzo dobrze nawilża włosy, recenzja <tutaj>, mam już kolejne opakowanie.

12. Lakier Single. Bardzo słabe krycie, pomimo trzech warstw nadal były prześwity, nie kupię ponownie.

13. Lakier Selene. <Tutaj> możecie zobaczyć, jak wygląda na paznokciach. A tak poza tym to tęsknię za taką długością :)


Jak widzicie dzisiejszy post z denkami wygląda trochę inaczej niż poprzednie. Która forma Wam bardziej odpowiada ? :)


Ja tylko na chwilę

Hej dziewczyny !
Wpadłam tu tylko na chwilę, żeby wam napisać, że w najbliższym czasie może być mała przerwa na blogu. Niestety laptop odmówił mi posłuszeństwa i musiałam oddać go do serwisu. Nie wiem, ile zajmie naprawa, ale w tym czasie będzie ciężko z notkami.
Poza tym straciłam wszystkie zdjęcia i dokumenty, które miałam tam zapisane.
Mam nadzieję, że laptop niedługo do mnie wróci.

Pozdrawiam i do napisania :)

Płyn micelarny Marion

Do  demakijażu twarzy najbardziej lubię używać płynów micelarnych. Ostatnio miałam okazję wypróbować ten z firmy Marion. Jesteście ciekawe jak wrażenia ? :)


Opis producenta:

Płyn zawiera struktury miceli, składające się z cząsteczek hydrofilnych i lipofilnych, które dokładnie oczyszczają skórę i zmywają makijaż, także z oczu. Formuła wzbogacona została substancjami łagodzącymi i regenerującymi skórę. Zawiera wygładzający ekstrakt z hibiskusa i kwas hialuronowy, który doskonale nawilża i rewitalizuje skórę.
  • Nie powoduje podrażnień skóry i spojówek
  • Polecany również dla osób o wrażliwych oczach oraz noszących szkła kontaktowe
  • Nie wymaga zmywania
Skóra doskonale oczyszczona, gładka i miękka w dotyku

Cena: ok 6 zł / 120 ml



Moja opinia: 

Płynu używałam codziennie do demakijażu twarzy i oczu. Po przemyciu nim twarzy czuć lekkie szczypanie, rozgrzewanie (?), sama nie wiem jak to nazwać. Ja od razu po demakijażu myję twarz, więc aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało, ale dla osób, którą lubią przemywać twarz micelem może to być problem.
Na szczęście nie podrażnia moich oczu, za co jestem mu wdzięczna. Nie powoduje też uczucia zamglenia.
Z tuszem radzi sobie średnio. Jeśli używacie delikatnych tuszy (jak np. te z Wibo), to nie powinnyście mieć problemu z ich zmyciem, jednak przy mocniejszym (np. Max Factor 2000 calorie) może być ciężko. Przy odrobinie cierpliwości pozbędziecie się tuszu, ale zbyt łatwe to nie jest.
Zapach jest delikatny i całkiem ładny, nie męczy. Plusem jest też niska cena.

Podsumowując: Przeciętniaczek, jednak go nie przekreślam. Możliwe, że jeśli będę kiedyś szybko potrzebowała jakiegoś micela to do niego wrócę :)


Miałyście go kiedyś ? Co o nim sądzicie ? :)



http://www.marionkosmetyki.pl/

Zapraszam też na moje świąteczne rozdanie ! :)


Koncentrat antycellulitowy z liposomami Fitomed

Witajcie !

Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją koncentratu z liposomami Fitomed.


Koncentrat stanowi zawiesinę liposomów z wyciągami z bluszczu, bożego drzewka, kasztanowca, iglicy, alg, guarany oraz z kofeiny i l-karnityny o działaniu łagodzącym objawy cellulit. Podczas specjalnego procesu powstawania liposomów (puste kuleczki otoczone błoną lipidową) z lecytyny sojowej w ich wnętrzu pozostają zamknięte wyciągi ziołowe i substancje aktywne.

Składniki INCI: aqua, herb extracts: hedera helix, artemisia abrotanum, ruscus aculeatus, aesculus hippocastanum, algae, paullinia cupana; glycerin, lecithin, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate, sorbitol, lactic acid, caffeine, carnityne diazolidynyl urea, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol.

Zastosowanie: jako składnik w lotionach, kremach, serum, balsamach do ciała ze zmianami cellulitowymi.

Działanie:
polega na wykorzystywaniu właściwości wyselekcjonowanych i synergicznie działających ziół oraz l-karnityny i kofeiny w kierunku wzmocnienia włókien kolagenowych i ścianek naczyń krwionośnych oraz przyspieszenia metabolizmu komórkowego. Usprawnienie mechanizmu ukrwienia, dotlenienia, wzmocnienia prowadzi do samooczyszczania się tkanek ze złogów i zatrzymanej wody. Te "zaległe" substancji ponownie są wprowadzane do organizmu.
Regularne stosowanie (2-3 razy dziennie) preparatów z koncentratem liposomym pozwala wygładzić skórę "ze skórki pomarańczowej" i ją ujędrnić. Można lekko masować.

źródło: fitomed.pl

Cena: 19 zł / 150 ml


Moje wrażenia: Koncentrat mieszałam z balsamem do ciała w proporcjach 1:2 i stosowałam codziennie wieczorem na uda i pośladki. Jest bardzo prosty w stosowaniu, nie musimy się jakoś specjalnie trudzić przy jego przygotowywaniu.
Zapach jest neutralny, po zmieszaniu z balsamem czujemy tylko zapach balsamu.
Jest bardzo wydajny. Stosuję go już dosyć długo, a ubytek jest naprawdę niewielki.
Jeśli wymieszamy go z dobrym balsamem, to nie ma problemów z wchłanianiem, dlatego możemy go stosować również rano, kiedy zależy nam na czasie.
Wiem, że żaden kosmetyk nie zlikwiduje nam całkowicie cellulitu, dlatego nawet na to nie liczyłam. Jednak po regularnym stosowaniu możemy zauważyć ujędrnienie, wygładzenie i lekkie napięcie skóry.
Muszę przyznać, że jest bardzo pomocny w walce z cellulitem :)

A wy macie problem z pomarańczową skórką ? Jak sobie radzicie ? Chętnie poznam inne, sprawdzone sposoby :)


Denka października

Kolejny miesiąc za nami, więc czas na denka: 


1. Kolagenowa maska odżywcza, o której pisałam tutaj. Może kupię ponownie.
2. Mleczko de demakijażu Inside. Z makijażem oczu praktycznie w ogóle sobie nie radziło. Część się przeterminowała, więc wyrzucam. Na pewno nie kupię.
3. Emulsja do higieny intymnej Intimea. Niska cena i dobra jakość. Już mam następne opakowanie.
4. Serum na porost włosów Apteka Agafii. Całkiem mi się spodobało i dobrze wpłynęło na kondycję moich włosów. Jest bardzo wydajne. Może kupię ponownie.
5. Dwa hotelowe  żele pod prysznic. Były ok ;)
6. Wodoodporny tusz Maybelline. Na wakacjach sprawdzał się całkiem dobrze, na co dzień używam zwykłego. Nie wiem, czy kupię ponownie.
7. Odżywka do paznokci Pierre Rene. Szału nie robiła, była całkiem przeciętna. Nie wiem, czy kupię ponownie.
8. Tusz do rzęs Wibo. U mnie każda wersja sprawdza się tak samo. Na pewno kupię, ale jeszcze nie wiem, jaki kolor :)
9. Samolotowy balsam do ust, czyli wazelinka ;)
10. Próbka perfum Yves Rocher. Ładne, ale mojego serca nie podbiły
11. Zabieg laminowania Marion. Wkrótce pojawi się na blogu pełna recenzja, na razie powiem tylko tyle, że jestem bardzo zadowolona :)
12. Eliksir młodości Bandi. Za mało, żeby coś o nim powiedzieć.
13. Collagen +  Medacol. Dobrze sprawdzał się pod olej na twarz.

To już wszystko. Jestem z siebie zadowolona ;)
A Wam jak poszło w tym miesiącu ?

PS. Zapraszam na konkurs do  http://sliwkirobaczywki.blogspot.com do wygrania kosmetyki ze sklepu www.bliskonatury.pl


Olejek na przeziębienie

Aroma-Oil firmy Etja jest kompozycją odpowiednio dobranych 5 naturalnych olejków eterycznych: eukaliptusowego, lawendowego, miętowego, sosnowego, z drzewa herbacianego /tea tree/ oraz z dodatkiem mentolu. Kompozycja olejków Aroma-Oil jest dobrana w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać właściwości danych esencji ziołowych.


Działanie
Przeciwbólowe, bakteriobójcze, antyseptyczne, przeciwskurczowe, rozgrzewające, przeciwzakaźne, antydepresyjne, przeciwbólowe, stymulujące, grzybobójcze.

Sposób użycia
Masaż rozgrzewający - dodać 3-5 kropli Aroma-Oil do 15 kropel olejku nośnikowego, a następnie kulistymi ruchami dłoni masować ciało.
Kąpiel - wlać 5-7 kropli olejku do wanny wypełnionej 1/3 wody o temperaturze około 35⁰C. Należy staranie rozprowadzić olejek po powierzchni wody. Czas kąpieli 10-15 minut.
Rozpylanie (aromatyzacja) - wystarczy dodać kilka kropli olejku do nawilżacza powietrza lub kominka.
inhalacja górnych dróg oddechowych

Charakterystyka
Wysoka jakość potwierdzona atestami RK oraz badaniami dermatologicznymi.
olejek naturalnego pochodzenia
skuteczność i bezpieczeństwo terapii
wydajność - buteleczka 11 ml wystarczy na ok. 25 zabiegów
rozsądna cena

Zapach
Przyjemny, delikatny, ziołowy

Przeciwwskazania
Nie dopuszczaj do kontaktu z oczami. Nie stosować u dzieci poniżej 1 roku życia, kobiet w ciąży, osób ze skłonnych do alergii oraz osób chorych na astmę. Nie stosuj nierozcieńczonej kompozycji olejków bezpośrednio na skórę. Do użytku zewnętrznego.

źródło: etja.pl


cena: 7,20 / 11 ml



Olejek stosowałam niedawno, kiedy byłam przeziębiona. Jestem pozytywnie zaskoczona, bo bardzo mi pomógł. Miałam okropny katar, cały czas musiałam używać chusteczek, ale jak wiecie, najgorzej jest w nocy :( Przez to co chwilę się budziłam, a później byłam niewyspana. Na szczęście postanowiłam wypróbować ten olejek. Wieczorem skrapiałam poduszkę 3-4 kropelkami i szłam spać. Dzięki temu lepiej mi się oddychało i mogłam przespać całą noc. W ciągu dnia używałam go też kilka razy skrapiając ubranie jedną kropelką, co w zupełności mi wystarczało. Świetnie sprawdzał się też w kominku zapachowym, kiedy pracowałam przy komputerze. Dzięki niemu udało mi się łatwiej przetrwać ten czas. Nie wiem, czy dzięki temu katar szybciej mi przeszedł, bo nie wiem, ile trwałby bez tego, ale faktem jest, że olejek okazał się bardzo pomocny.
Mam nadzieję, że nie będę miała konieczności do niego wracać, ale jeśli będzie taka potrzeba, to na pewno o nim nie zapomnę.
Olejek stosowałam też kilka razy, nawet jeśli nie byłam przeziębiona. Orzeźwiał i odganiał zmęczenie :)

Więcej na teamt Kompozycji Aroma-oil i jej zasosowania w aromaterapii znajdziecie tutaj: www.aromaoil.pl


Kwas mlekowy Fitomed 30 %

Przedstawię Wam dzisiaj kwas mlekowy 30% firmy Fitomed.

Kwas mlekowy jest naturalnym produktem przemian biologicznych. Przenikając do krwiobiegu zamienia się w wątrobie ponownie na glukozę. Jest więc dla organizmu bezpieczny. Kwasu mlekowego w stężeniu 30% nie należy stosować bezpośrednio na skórę tylko po odpowiednim rozcieńczeniu wodą


Składniki INCI: aqua, lactic acid

Działanie: po odpowiednim rozcieńczeniu rozjaśnia i wybiela naskórek, usuwa niektóre plamy powierzchniowe (naskórkowe) typu piegów, posłonecznych, potrądzikowych lub pojawiających się z wiekiem.

Zastosowanie: po odpowiednim rozcieńczeniu jako składnik punktowych maseczek rozjaśniająco-wybielających.

Dawkowanie: dopuszcza się stosowanie kwasu mlekowego do 15%. Ilość dodanych łyżeczek do herbaty na pojemność 150 ml równa zawartości procentowej kwasu.
Przykłady:
- 7 łyżeczek kwasu mlekowego (30%) dopełnić wodą do poziomu 150 ml stanowić będzie 7% kwasu mlekowego
- 10 łyżeczek kwasu mlekowego (30%) dopełnić wodą do poziomu 150 ml stanowić będzie 10% kwasu mlekowego
- 15 łyżeczek kwasu mlekowego (30%) dopełnić wodą do poziomu 150 ml stanowić będzie 15% kwasu mlekowego

Cena: 9 zł / 150 ml


Kwas ten stosowałam w takich proporcjach, jak podane na opakowaniu (2 łyżeczki na 150 ml) i w takim stężeniu Wam go opiszę. Teraz na stronie pojawiło się, że można go stosować w stężeniu do 15%, co również zamierzam wypróbować.

Opakowanie jest proste i bez zbędnych elementów, ma też dobry dozownik, dzięki czemu nie wylejemy przypadkowo za dużo kwasu. Jak najbardziej na plus.

Kwas mlekowy rozcieńczyłam wodą różaną i używałam go codziennie wieczorem jako toniku. W takim stężeniu nie czułam, żeby podrażniał moją skórę, nie zauważyłam też łuszczenia się (co przy wyższym stężeniu pewnie wystąpi). Rano skóra twarz była mięciutka i nawilżona, a nie stosowałam po nim żadnego kremu. Przy dłuższym stosowaniu widocznie rozjaśnił moje przebarwienia potrądzikowe, z czego bardzo się cieszę. Teraz mam zamiar używać go w wyższym stężeniu. Mam nadzieję, że upora się z resztą przebarwień :)

Kwas możecie zakupić tutaj w sklepie internetowym Fitomed.


Macie jakieś doświadczenia z kwasami ? Chętnie posłucham, bo ja swoją przygodę z nimi dopiero rozpoczynam :)


Odżywcza maska kolagenowa

Maseczki to jedne z moich ulubionych produktów do pielęgnacji. Wczoraj miałam okazję wypróbować Maskę kolagenową odżywczą z witaminami C, E, A i niacynamidem firmy Marion.


Opis producenta: Doskonale dopasowany do kształtu twarzy płat hydrożelowy, nasączony został serum ze składnikami, które w chwili kontaktu ze skórą, wnikają nawet do głębokich warstw naskórka. Skoncentrowana formuła substancji aktywnych skutecznie pielęgnuje skórę twarzy.

Maska wygodna w użyciu, do każdego typu skóry.

Składniki zawarte w serum działają na cerę trójwymiarowo: równomiernie wzdłuż i wszerz jej powierzchni oraz w głąb skóry. Płat nałożony na twarz, podnosi jej temperaturę, co umożliwia efektywne działanie substancji aktywnych.


Skoncentrowana formuła substancji aktywnych skutecznie przywraca witalność, regeneruje i odżywia skórę twarzy:  

Witamina C- efektywny antyoksydant zwalczający wolne wodniki, opóźniając proces starzenia się skóry. Poprawia koloryt cery, rozświetla ją i chroni przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.

Witamina E- chroni włókna kolagenowe oraz lipidową warstwę naskórka przed zniszczeniem, przeciwdziałając procesom starzenia się skóry. Zwiększa jej elastyczność, nawilża, wygładza i ujędrnia.

Witamina A
- stymuluje produkcję nowych komórek, regenerując naskórek. Dzięki niej cera zmęczona, szara oraz sucha jest odżywiona i zyskuje zdrowy wygląd.

Ekstrakt z winogron- dzięki dużej zawartości polifenoli (naturalnych przeciwutleniaczy), zapobiega starzeniu się skóry i chroni ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, powodując, że skóra jest jędrna i elastyczna.

1 szt. w opakowaniu

Cena: ok. 7 zł


Moja opinia:
Maseczka zrobiona jest z żelowego płatu zatopionego w serum. Ładnie dopasowuje się do kształtu twarzy i nic nam nie spływa, jednak wygodniej jest się położyć na czas aplikacji.

Po nałożeniu jej na twarz poczułam delikatne mrowienie, ale może to być skutek używania toniku kwasowego i bardziej wrażliwej cery. Bałam się, że przez to maseczka może mnie podrażnić, ale na szczęście nic takiego się nie stało, a mrowienie nie było uciążliwe.

Po zdjęciu maseczki skóra była napięta i nawilżona, zniknęły suche skórki i cera nabrała ładniejszego koloru.


Maseczka występuje w czterech wariantach: odżywczym (o którym pisałam), nawilżającym, liftingującym i przeciwzmarszczkowym.

Polecam każdemu. U mnie sprawdziła się bardzo dobrze i czuję się zachęcona do wypróbowania innych wersji.


Motywująco (2)

Hej :) Polecam obejrzeć, na mnie wywarł ogromne wrażenie. Myślę, że więcej słów nie ma sensu pisać :)


Olejowa radość

O tym, że uwielbiam oleje mogliście przeczytać na moim blogu już nie raz. Możecie więc sobie wyobrazić jaka była moja radość, kiedy wczoraj otrzymałam taką paczkę od firmy Etja.
 

Wiele z tych olejków już od dawna było na mojej wish-liście, więc tym bardziej się cieszę, że będę miała okazję je wypróbować. Zabieram się więc do testów, a firmie bardzo dziękuję za tak wspaniałą niespodziankę :)

Denka września

Kolejny miesiąc minął w zastraszającym tempie. Ostatnio nawet nie wiem, dlaczego tak szybko mi one lecą. Czas na kolejne denko, tym razem wrześniowe:


1. Płyn micelarny, który jest moim ulubieńcem. Na pewno kupię ponownie.
2. Pasta Thera Med, czyli mój kolejny ulubienic. Kupię ponownie.
3. Krem do twarzy Alterra. Był całkiem dobry, ale mnie szczególnie nie zachwycił. Nawilżanie jest przeciętne. Nie wiem, czy jeszcze kupię.
4. Żel pod oczy FlosLek. Według zapewnień producenta powinien zmniejszać sińce i obrzęki wokół oczu. Co do tego drugiego nie wypowiem się, bo nie mam takiego problemu, ale sińców niestety nie zmniejsza. Nie kupię ponownie.
5. Glinka Ghassoul. Do tej na pewno nie wrócę, ale z innej firmy chętnie wypróbuję, bo słyszałam o niej dużo dobrych rzeczy i chcę jej dać drugą szansę.
6. Olejek arganowy. Kupiłam go z myślą o pielęgnacji twarzy, niestety mnie zapycha. Na włosach za to sprawdza się świetnie, są mięciutkie i błyszczące. Ze względu na cenę nie wiem, czy kupię ponownie.
7. Próbki perfum Yves Rocher. Podobały mi się, ale mojego serca nie podbiły.
8. Próbka podkładu Eveline Magical Cover. Jak dla mnie był beznadziejny, w ciągu dnia tworzył ciemniejsze, nieestetyczne plamy. Nie kupię ponownie.
9. Próbka wyszczuplającego balsamu Love Me Green. O ile inne balsamy z tej firmy bardzo mi się spodobały (ten pomarańczowy po prostu cudo!), ten nie przypadł mi do gustu. Trudno się wchłaniał i rolował na ciele. Nie kupię ponownie.

Staram się ostatnio brać trochę za próbki, w następnym miesiącu też będę próbowała :)

Znacie te kosmetyki ? Jakie wrażenia ? :)

Domowe sposoby na piękne włosy cz. 2.

W poprzednim poście podawałam Wam kilka sposobów na maseczki do włosów. Dzisiaj napiszę o płukankach.


Piwo
Napój ten jest niezawodnym sprzymierzeńcem włosów. Od dawna nawilżano nim pasma, by się łatwiej skręcały. Większe korzyści od stylizacji daje jednak pielęgnacja - piwo zawiera dużo protein i witamin B wzmacniających cebulki. Piwo reguluje też pracę gruczołów łojowych, zmiękcza włosy i nadaje im połysku.

Płukanka
Do miski z wodą wlej szklankę odgazowanego piwa i wypłucz w tym włosy.


Pomarańcza
Skórka tego owocu posłuży włosom suchym i zniszczonym. Kryje w sobie różne składniki, a w dodatku pięknie pachnie - pod tym względem ma przewagę nad resztą kuchennych kosmetyków.

Płukanka
Skórkę z 1-2 sparzonych pomarańczy należy gotować 5-10 minut w 1-2 litrach wody. Przestudzony napar używamy jako płukanki.






Cytryna

Ten cytrus może pomóc zamknąć łuski włosowe i chronić włosy przed uszkodzeniami, jednocześnie nadając im połysk. Sok z cytryny jest polecany w przypadku włosów matowych i przetłuszczających się.

Płukanka
Do niewielkiej miski z chłodną wodą wyciskamy sok z połówki cytryny. Po umyciu włosów zanurzamy je w misce, lub polewamy płukanką pasma.


Lubicie płukanki ? Mi jakoś ciężko się do nich przekonać, chociaż wiem, że mają bardzo dobry wpływ na włosy :)


Domowe sposoby na piękne włosy cz. 1.

Po lecie nasze włosy są o wiele słabsze i przesuszone od słońca i słonej wody. Naturalne kuracje odżywią je i sprawią, że będą pięknie błyszczeć.

W dzisiejszym poście podam Wam sposoby na maseczki, w następnym możecie spodziewać się płukanek.


Miód
Jest skarbnicą składników odżywczych: witamin A, B, D, K, E, PP, białek, węglowodanów oraz potasu i magnezu. Wzmacnia suche pasma, poprawia kondycję włosów skłonnych do rozdwajania i łamania się.

Maseczka
2 łyżeczki miodu możemy połączyć z rozgniecionym bananem i łyżką jogurtu naturalnego. Trzymamy na włosach przez ok. pół godziny, a następnie myjemy głowę.


Jajka
Żółtko zawiera lecytynę, która wygładza łuski włosów. Jest w nim też żelazo, kwas pantotenowy, witaminy A i D. Mają dobry wpływ na kondycję zniszczonych i osłabionych włosów.

Maseczka
Nakładamy na włosy zmieszane 2 łyżki podgrzanej oliwy z surowym żółtkiem. Dla wzmocnienia efektu możemy nałożyć na to czepek i ręcznik. Po 20 minutach myjemy włosy.


Drożdże
Mają dużo witamin z grupy B, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania gruczołów łojowych. Maseczki z drożdżami są najlepsze dla włosów przetłuszczających się.

Maseczka
Kostkę świeżych drożdży rozpuszczamy w połowie szklanki mleka i nakładamy na skórę głowy. Trzymamy przez ok. 30 min i myjemy włosy



Pamiętajcie, by takie maseczki przygotowywać bezpośrednio przed użyciem :)

Znacie któreś z tych maseczek ? A może macie jakieś swoje ulubione ?
Zapraszam też na następną notkę z przepisami na płukanki :)



Jabłkowe wyzwanie

Przeczytałam dzisiaj na blogu EKOcentryczki o tym, jak zdrowe jest jedzenie jabłek i jak wiele może nam przynieść korzyści zdrowotnych.

 Pozwolę sobie zacytować tutaj słowa autorki:

Jabłko jest idealną przekąską, średni owoc dostarcza zaledwie 100 kalorii. Zawiera sporo cennego błonnika, który poprawia perystaltykę jelit. Hamuje łaknienie i wspomaga detoksykację organizmu, najwięcej błonnika jest w skórce owocu.

Zawarty w jabłku potas wpływa korzystnie na serce i układ krążenia. Dodatkowo łagodzi skutki spożywanego w większych ilościach sodu i soli. Obniża poziom złego cholesterolu.
Ostatnie badania donoszą, że osoby jedzące więcej niż 5 jabłek tygodniowo mają zdrowsze płuca i mniejsze ryzyko zachorowania na astmę.

Obecne w jabłkach minerały i przeciwutleniacze wpływają pozytywnie na wygląd skóry.
Zawierają witaminy B i C oraz jod, potas, wapń, fosfor, sód i żelazo.
Jak każdy owoc jabłko zawiera cukier, ale nie trzeba się go obawiać, jest łatwo przyswajalny i na pewno nam nie zaszkodzi.





W ramach tego, że postanowiłam się zdrowiej odżywiać chcę zjadać jedno jabłko dziennie przez cały następny miesiąc (do 16.10.13.). Nie jest to trudne wyzwanie, ale myślę, że na początek będzie w sam raz. Chcę się przekonać do zjadania większej ilości owoców i warzyw.


Ktoś się przyłączy ? :)



Motywująco (1)



Mam zamiar co jakiś czas dodawać notki z czymś motywującym. Może to być zdjęcie, film, czy coś innego. Co o tym sądzicie ? :)

Chwalę się :)

Hej :) Jakiś czas temu wygrałam rozdanie na blogu Kosmetykoholizm, a dzisiaj w ten deszczowy dzień po powrocie do domu powitała mnie taka oto paczuszka:


Muszę przyznać, że żele pachną niesamowicie. Na pewno umilą mi jesienne wieczory :)
Dziękuję !


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...