W poprzednim poście podawałam Wam kilka sposobów na maseczki do włosów. Dzisiaj napiszę o płukankach.
Piwo
Napój ten jest niezawodnym sprzymierzeńcem włosów. Od dawna nawilżano nim pasma, by się łatwiej skręcały. Większe korzyści od stylizacji daje jednak pielęgnacja - piwo zawiera dużo protein i witamin B wzmacniających cebulki. Piwo reguluje też pracę gruczołów łojowych, zmiękcza włosy i nadaje im połysku.
Płukanka
Do miski z wodą wlej szklankę odgazowanego piwa i wypłucz w tym włosy.
Pomarańcza
Skórka tego owocu posłuży włosom suchym i zniszczonym. Kryje w sobie różne składniki, a w dodatku pięknie pachnie - pod tym względem ma przewagę nad resztą kuchennych kosmetyków.
Płukanka
Skórkę z 1-2 sparzonych pomarańczy należy gotować 5-10 minut w 1-2 litrach wody. Przestudzony napar używamy jako płukanki.
Cytryna
Ten cytrus może pomóc zamknąć łuski włosowe i chronić włosy przed uszkodzeniami, jednocześnie nadając im połysk. Sok z cytryny jest polecany w przypadku włosów matowych i przetłuszczających się.
Płukanka
Do niewielkiej miski z chłodną wodą wyciskamy sok z połówki cytryny. Po umyciu włosów zanurzamy je w misce, lub polewamy płukanką pasma.
Lubicie płukanki ? Mi jakoś ciężko się do nich przekonać, chociaż wiem, że mają bardzo dobry wpływ na włosy :)
następnym razem gdy kupie piwo podziele się z moimi włosami :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł :)
UsuńWypłucz a nie wypłukaj.
OdpowiedzUsuńdziękuję, już poprawiłam :)
UsuńDla mnie pewnie najlepsza byłaby piwna, ale jakoś boję się, że zapach pozostanie...
OdpowiedzUsuńspróbuj, a zobaczysz, że nie jest tak źle ;)
UsuńOooo, nie wiedziałam że piwo może tak dobrze służyć włosom ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Muszę spróbować tej płukanki z piwa ..
OdpowiedzUsuńJa stosowałam płukankę z cytryny! Świetna
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na rewanż;)
O płukankach z cytrusów słyszałam, ale o piwie pierwszy raz! Próbowałaś może sama? Jak z zapachem po "zabiegu"? ;)
OdpowiedzUsuńPiwo jest rozpuszczone w wodzie, więc po wyschnięciu go nie czuć/prawie nie czuć. Wydaje mi się, że zależy to od proporcji jak i od włosów :)
UsuńNie stosowałam płukanek, ale ta z piwem bardzo mnie zainteresowała, więc chyba ją wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję tej płukanki z piwa :)
OdpowiedzUsuńChętnie skorzystam. Jakoś nigdy nie brałam płukanek pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńTa cytrynowa byłaby idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCzasem robię sobie płukankę z kawy! :) Włosy po niej pachną nieziemsko! Na dodatek kawa podkreśla kolor ciemnych włosów :)
OdpowiedzUsuńw takim razie muszę wypróbować, uwielbiam zapach kawy :)
UsuńO piwie słyszałam, ale jakoś nie mogę się przekonać :)
OdpowiedzUsuńjestem w trakcie serii plukanek więc pomarańczową na pewno wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńFajne płukanki. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa notka, nie wiedziałam o niektórych sposobach :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować, bo ostatnio moje włosy mają chyba gorszy okres:)
OdpowiedzUsuńCiekawe te płukanki. Interesuje mnie piwna, ale obawiam się, że potem będę dziwnie "pachniała";)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
bardzo ciekawy post i mysle ze wiele Twoich czytelniczek z niego skorzysta. :). Ja osobiscie nie mam czasu na tego typu zabiegi domowe :)
OdpowiedzUsuńpłukanki są bardzo fajne, szczególnie te naturalne jednak ja chyba jednak wolę jakieś naturalne maski do włosów. Jakoś nie umiem się przekonać do płukanek. A o płukance z pomarańczy nigdy nie słyszałam, może zrobię sobie bo mam akurat zniszczone i suche włosy :))
OdpowiedzUsuń