Przygotowałam dzisiaj dla Was recenzję chusteczek do demakijażu twarzy, oczu i szyi - Skóra sucha i wrażliwa firmy Marion :)
Wyjątkowo delikatne chusteczki do demakijażu twarzy, oczu i szyi stworzone z myślą o potrzebach skóry suchej i wrażliwych oczu. Chusteczki dokładnie usuwają makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając skórę nawilżoną, oczyszczoną i odświeżoną. Specjalna formuła oparta została na ekstrakcie z bławatka, który działa przeciwzapalne, koi i łagodzi podrażnienia. Zawarta Prowitamina B5 doskonale nawilża i witalizuje skórę, nadaje jej gładkość i elastyczność. Idealne do codziennej pielęgnacji. Bez zawartości alkoholu.
Praktyczne w pracy, podróży i na wakacjach.
Chusteczki mają ładny, delikatny zapach i poręczne opakowanie.
Próbowałam demakijażu samymi chusteczkami, jednak jest to bardzo trudne. O ile z podkładem sobie poradzą, to tusz stawia im nie lada wyzwanie. Co prawda, w końcu pewnie by sobie poradziły, ale nie chcę aż tak męczyć moich rzęs.
Postanowiłam używać ich razem z płynem micelarnym i w tym wydaniu sprawdzają się świetnie. Mam wrażenie, że są delikatniejsze od płatków do demakijażu, dzięki czemu nie podrażniają cery ani oczu. Do zmycia makijażu z całej twarzy wystarczy jedna chusteczka, a nawet jej połowa. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam ich używanie w takiej formie, ale nie widzę sensu do nich wracać.
Mogą się sprawdzić u osób, które nie używają tuszu do rzęs, ale ja do takich nie należę :)
Zdziwiło mnie też to, co przeczytałam u Żanety, a mianowicie, że chusteczki zostały wyprodukowane w Chinach. Szkoda, bo Marion to polska firma. Muszę przyznać, że wcześniej nawet nie zwróciłam na to uwagi.
A wy lubicie chusteczki do demakijażu, czy preferujecie inną formę ? :)
Nie przepadam za chusteczkami do demakijażu ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat używam tylko tuszu więc chusteczki nie dla mnie. Wolę jednak demakijaż płynami.
OdpowiedzUsuńja chusteczek używam głównie do zmywania podkładu, używam tych z Alterry
OdpowiedzUsuńChusteczek do demakijażu jeszcze nigdy nie używałam, ale myślę, że to dobra opcja, zwłaszcza a wyjazdy :))
OdpowiedzUsuńTakich chusteczek używam bardzo rzadko, jedynie wtedy, gdy nocuje poza domem i gdy nie chcę z sobą zabierać 50 butelek ;)
OdpowiedzUsuńchusteczek używam wtedy kiedy mam wielkiego lenia :P więc czasami się przydają :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale skoro piszesz, że z makijażem oczu nie daje sobie łatwo rady to chyba nie skorzystam, bo zwykle dość mocno maluję kreskę :( Ale płyn micelarny jak najbardziej, sama używam ;)
OdpowiedzUsuńW podróży mogą się przydać, ale na co dzień w domku odpadają...
OdpowiedzUsuńJa zawsze makijaż zmywam raczej żelem do mycia twarzy i później poprawiam ewentualnie płynem micelarnym.. jakos nie jestem przekonana do chusteczek, ale na pewno są bardziej praktyczniejsze bo można użyć ich wszędzie. Może się kiedyś przekonam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię chusteczek do demakijażu, zdecydowanie częściej wybieram płyny micelarne. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wybieram mleczka, najbardziej mi odpowiadają ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Ja dlatego pozostaje zwolenniiczką mleczka. Nie mam do chusteczek szczęścia zawsze mnie podrażniają i szczypią w oczy! Jak było z tymi? u Ciebie było wszystko w porządku?:)
OdpowiedzUsuńpod tym względem akurat były dobre :) nic nie szczypało i nie podrażniły moich wrażliwych oczu :)
Usuńja nie za bardzo lubię demakijaż chusteczkami ;)
OdpowiedzUsuńdo demakijażu używam od czasu do czasu chusteczek mojego Sensilisu (zostały mi jeszcze z czasów mojej kariery dermokonsultantki), innych nigdy nie miałam, bo jeśli nie oczyszczę twarzy żelem i wodą to i tak czuję się nie do końca domyta ;) a to, czego nie domyję docieram płynem micelarnym ;)
OdpowiedzUsuńale Marionu mam z tej "serii" chusteczki do higieny intymnej - są niezłe, tylko jak za taki format chusteczek i ich ilość to trochę drogo sobie Marion liczy - zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę skład (a te do intymnej nasączane są chemią tak perfidnie świecącą, że strach).
Ja jednak nawet w podróży wolę płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńNie używam chusteczek do demakijażu, nawet w podróży wolę jednak micel
OdpowiedzUsuńna co dzień chusteczek nie używam, ale w podróży często się przydają, choć zawsze traktuję je jako "ostateczne" wyjście, nie wiem czemu nawet ;)
OdpowiedzUsuńMoimi ulubionymi chusteczkami są te z Alterry :)
OdpowiedzUsuńnie uzywam
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi chusteczkami, zazwyczaj podrażniają mi skórę :(
OdpowiedzUsuńWolę płyny micelarne czy mleczko. Po chusteczkach mam brzydką cerę, a że w Chinaj produkują, to nie zaryzykuję. :)
OdpowiedzUsuń