Kwas glikolowy 70 %

Ostatnio załapałam się na testy kwasu glikolowego 70 % z Setare.pl. Bardzo mnie to ucieszyło, bo od jakiegoś czasu miałam zamiar go wypróbować.



Kwas glikolowy otrzymywany jest z soku trzciny cukrowej.

Właściwości:
- eliminuje zaskórniki,
- usuwa i zapobiega powstawaniu mas rogowych tworzących zaskórniki hamując w ten sposób rozwój trądziku.
- po wniknięciu w głąb skóry, stymuluje fibroblasty zwiększając syntezę kolagenu ielastyny
- wspomaga przepuszczalność naskórka i dynamikę penetracji przez naskórek czynników depigmentacyjnych i witamin.


Uwaga! Po zabiegu mogą wystąpić takie objawy jak:
  • rumień
  • uaktywnienie opryszczki
  • przejściowe przebarwienia (głównie u osób nie stosujących filtrów przeciwsłonecznych lub o osób zdrapujących złuszczający się naskórek)

Po zabiegu należy stosować kremy z filtrem o faktorze min. 30 ( jednak niewskazane jest stosowanie filtrów w czasie pierwszych dni bezpośrednio po zabiegu)
  • NIE należy opalać się (słońce, solarium) przez 4 tygodnie
  • NIE wolno zdrapywać złuszczającego się naskórka
  • wskazane intensywne nawilżanie skóry
  • makijaż można nałożyć kilka godzin po zabiegu (najlepiej po 24 godzinach)
  • myć skórę wyłącznie neutralnym mydłem
  • pomiędzy kolejnymi peelingami i miesiąc po ich zakończeniu obowiązuje bezwzględna konieczność ochrony przeciwsłonecznej (filtry UV) i unikanie nasłonecznienia

Kwas glikolowy ma najmniejszy rozmiar cząsteczek spośród wszystkich kwasów AHA i w związku z tym jest najlepiej absorbowany przez skórę i najskuteczniej działa.

źródło: Setare.pl

Cena 23,99 / 15 ml <tutaj>


Kwas ten stosowałam codziennie (z małymi wyjątkami) wieczorem jako tonik. W pierwszym tygodniu stężenie wynosiło 5 %, później przez ok. miesiąc 10 % i ostatni tydzień 15 %.
Zaczynałam od takich małych stężeń, bo moja skóra nie jest jeszcze przyzwyczajona do kwasów, ale i tak można było zobaczyć efekty.
Starałam się odpowiednio nawilżać cerę, ale niekiedy widać było, że jest przesuszona. Bezpośrednio po przemyciu twarzy tonikiem pojawiało się delikatne szczypanie, jednak po kilku-kilkunastu minutach ustępowało. Żadne objawy niepożądane u mnie nie wystąpiły, jedynie w ostatnio tygodniu miałam dwa razy zaczerwienioną twarz, ale minęło to w ciągu pół godziny.
Co do łuszczenia to pojawiło się pod koniec stosowania tego kwasu, ale było bardzo delikatne, przez co mało widoczne. Ważne jest też to, że podczas używania tego toniku na mojej twarzy nie pojawiła się żadna niespodzianka.
Czas opowiedzieć o efektach. Najważniejszym dla mnie jest zmniejszenie przebarwień potrądzikowych. Mam wrażenie, że dłuższa przygoda z tym kwasem może zakończyć się całkowitym ich zlikwidowaniem. Poza tym zauważyłam zmniejszoną liczbę zaskórników (jak wiadomo kwasy odblokowują pory).

Podsumowując, z działania tego kwasu jestem bardzo zadowolona i na pewno powrócę do niego jesienią (chyba, że zdecyduję się jeszcze tej zimy ;))

Zapraszam Was też na stronę sklepu, w którym najczęściej robię zakupy w internecie. Mogę go szczerze polecić :)


39 komentarzy:

  1. Gdyby usunął mi zaskórniki to byłby to mój KWC :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to warto spróbować, bo ma takie właściwości :)

      Usuń
  2. Oo nie wiedziałam, że takie są zalecenia przy stosowaniu kwasu, sama chciałabym wypróbować. Dzięki za info.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, ale watro trzymać się zaleceń, żeby nie zrobić sobie krzywdy. To jednak kwas :)

      Usuń
  3. zawsze wydawało mi się, że kwas glikolowy sam może bardzo podrażniać - super, że jest dostępny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy stosować odpowiednie stężenia i będzie dobrze ;)

      Usuń
  4. Fakt , że usuwa zaskórniki .. już mnie zaintrygował! Musi być dobry skoro żadne niespodzianki się nie pojawiły. Nie dojrzałam jedynie skąd ten specyfik?

    OdpowiedzUsuń
  5. od dłuższego czasu mam problemy z zaskórnikami i nic na nie nie pomaga, muszę wypróbować kwas w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciężki kaliber, bałabym się ...
    Ale ciekawi nie powiem, że nie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie użyłbym, bałbym się rumienia a i tak juz mam cere naczynkową : /

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz w ogóle o czymś takim słyszę. Brzmi trochę strasznie, kwas na twarz... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też lubię Setare :) Kwasy z jednej strony mnie intrygują, bo przydałoby się coś zrobić z moimi nieszczęsnymi zaskórnikami, ale z drugiej strony troche się ich boję... nie są to środki obojętne dla skory i bałabym się że z czymś przesadzę i zrobię sobie więcej szkód niż pożytku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku też się bałam, ale zaczynam od małych stężeń i jest ok :)

      Usuń
  10. Ja najbardziej lubię kwas migdałowy, z glikolowym też mam dobre wspomnienia, ale wolę migdałowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. migdałowego jeszcze nie miałam, może kiedyś :)

      Usuń
  11. trochę się boję kwasów, ale jakoś po Twojej recenzji... hmm. jakbyś mnie trochę do niego przekonała :) szczególnie, że mniej zaskórników... hmm..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to radzę się zastanowić :) to nie jest takie straszne, jak się wydaje ;)

      Usuń
  12. Chciałam go kiedyś wypróbować, ale w końcu zrezygnowałam. Może jeszcze kiedyś się na niego zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zacirkawil mnie ten kwas... Chociaz balabym sie bo moja skora nalezy do tych wrazliwych...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy produkt, nie miałam z nim do czynienia, może warto wypróbować;)
    Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawy produkt, chyba trzeba pomyśleć o zakupie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam o nim sporo, ale jakoś kupić go nie mogę :P

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo cenimy działanie kwasu glikolowego, mieliśmy wiele produktów z tym składnikiem:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Spore stężenie jak dla mnie. Podchodzę do tego kwasu jak pies do jeża... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spore, ale i tak stosuje się go w rozcieńczeniu :)

      Usuń
  19. Ja boję się stosować kwasy. Już sama nazwa brzmi dla mnie trochę groźnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się czego bać, wystarczy trochę o tym poczytać i dostosować się do wskazówek :)

      Usuń
  20. O, to zdecydowanie coś dla mnie, bo męczę się z zaskrónikami :( Tylko chyba bałabym się,że nie dam rady stosować tych wszystkich zasad po zastosowaniu kwasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do zaleceń jednak trzeba się dostosowywać, żeby sobie nie zrobić krzywdy :)

      Usuń
  21. Miałam taki kosmetyk z 30% roztworem tego kwasu i szczerze mówiąc ja mam chyba jakąś cyberskórę (jak lalka gumowa :P) bo lekko mi się złuszczyła tylko przy skrzydełkach nosa a trzymałam chustki nasączone tym kwasem na twarzy przez dobry kwadrans. Chyba sobie te skarpety złuszczające kupię i założę na twarz :D może wreszcie zadziała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli to był pierwszy raz z kwasami to rzeczywiście odporna skóra ;)

      Usuń
  22. też zamierzam w tym roku powalczyc kwasami:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Może kiedyś spróbuje tego produktu ale z kwasami nie miałam jeszcze nigdy do czynienia więc nie wiem co by to wyszło...:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Polecam Isis Pharma peeling z kwasem glikolowym u mnie bardzo się sprawdził!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Staram się na każdy odpowiedzieć i zaglądać na Wasze blogi :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...