Grzebień z miodli indyjskiej (drzewa neem)

Napiszę Wam dzisiaj kilka słów o grzebieniu z miodli indyjskiej (czy też drzewa neem). Widziałam, że kilka osób trafiło na mojego bloga szukając o nim opinii, więc postaram się Wam trochę pomóc :)


Opis: Grzebień kontroluje naturalny proces utraty włosów i pobudza ich wzrost. Wykonany jest z drzewa miodli indyjskiej. Ma właściwości lecznicze, zapobiega wypadaniu włosów i łupieżowi. W przeciwieństwie do tradycyjnych, plastikowych grzebieni nie elektryzuje włosów. Wzmacnia cienkie, a zmiękcza grube włosy.

Zastosowanie: Używać tak jak zwykłego grzebienia; przeczesywać włosy przez co najmniej 5 minut lub więcej. Używać grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami po myciu dla rozczesania włosów, a grzebienia z wąsko rozstawionymi zębami dla stylizacji włosów.

Bezpieczeństwo:
Nieinwazyjny. Łatwy w użyciu jak każdy inny grzebień.

Skład: Grzebień wykonany jest z drzewa miodli indyjskiej.

powyższy opis pochodzi ze sklepu helfy.pl

Moja opinia:  Swój grzebień kupiłam na setare.pl za ok. 14 zł, niestety nie ma go obecnie w ofercie. Możemy go też dostać na helfy.pl za 19 zł. Grzebień przyszedł zafoliowany razem z ulotką, której już niestety nie posiadam. Jestem z niego bardzo zadowolona. Na początku miałam wrażenie, że elektryzują mi się od niego włosy, ale teraz już wiem, że nie był tego przyczyną. Nie niszczy włosów, po przeczesaniu nim są bardziej błyszczące (tak, to jego zasługa!). Pozytywnie wpłynął na kondycję moich włosów, choć nie sądziłam, że grzebień może mieć takie działanie. Uwielbiam wszelkie kosmetyki ajurwedyjskie, więc tym bardziej go polubiłam :) Wolę go od wszędzie obecnych szczotek TT ;)


Czego używacie do czesania włosów ? Zainteresował Was ten grzebień ? :)

30 komentarzy:

  1. Ja używam szczotki, grzebienia, ale plastikowego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. plastikowych grzebieni już dawno nie używam, bo łatwo mogą uszkodzić włosy :)

      Usuń
  2. chętnie bym go wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy, ja używam drewnianego grzebienia z The Body Shop i jestem nim zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tym z TBS też słyszałam dużo dobrego, jednak chciałam wypróbować inny i nie żałuję ;)

      Usuń
  4. Ja używam szczotki z Brauna, ale taki grzebień by mi się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tym grzebieniu. Używam tangle teezer i jestem bardzo zadowolona z działania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też używam grzebienia z TBS :) ten chętnie kupię mamie, bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio zainteresował mnie on kiedy przeglądałam stronę Helfy, koniecznie muszę go zakupić

    OdpowiedzUsuń
  8. Super sprawa :)muszę się temu przyjrzeć uważnie i rozważyć zakup owego cudownego grzebienia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odstawiłam grzebienie na rzecz szczotki prostującej włosy z Rossmanna, ten wygląda bardzo estetycznie :) A... TT nie mam chyba jako jedna z nielicznych blogerek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. działa ta szczotka ? :D
      e tam.. na pewno jest to spore grono :)

      Usuń
  10. Pierwszy raz widzę taki grzebień :) Zastanawiam się nad kupnem TT, ale chyba wybiorę drewnianą szczotkę :)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiedziałam, że produkują takie grzebienie :P Ja mam zwykły, mały, plastikowy od niepamiętnych czasów :P Szczotek nie lubię, bo strasznie wyrywały mi włosy :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam TT od ponad pół roku i go bardzo sobie chwalę, ale to cudo też ciekawe :) Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, skąd to to wytrzasnęłaś? :P

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jakos nie potrafie czesac sie grzebieniem, zwykla szczotka z Rossmana mi wystarcza :P

    OdpowiedzUsuń
  14. ostatnio zastanawiam się właśnie czy nie kupić sobie grzebienia drewnianego bo mam tylko plastikowy
    a potem przyszło olśnienie: przecież nie czesze włosów! xD
    więc chyba nie kupię
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja używam wszędobylskich TT :D chociaż taki grzebyk też by mi się przydał ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie spotkałam się jeszcze z tego typu produktem :)
    Ciekawy :D

    OdpowiedzUsuń
  17. też nie sądziłam,że od rodzaju grzebienia może zależeć kondycja włosów...

    OdpowiedzUsuń
  18. A to ciekawe ! Ciekawe czy mają z szerokim rozstawem ząbków :) Podoba mi się takie cudo!

    OdpowiedzUsuń
  19. ależ zazdroszcze, próbuje go ściągnąć skąd się da od pół roku:)!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Staram się na każdy odpowiedzieć i zaglądać na Wasze blogi :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...